RZECZY, KTÓRE DAJĄ MI RADOŚĆ
Fotografia przenika przez tak wiele sfer mojego życia, że niemożliwym byłoby zamknięcie jej w jakiekolwiek ramy godzin biurowych. Aparat towarzyszy mi zawsze i wszędzie, gdy akurat nie mam przy sobie żadnej cyfrówki czy analoga łapię za swój telefon. Mój dom wypchany jest sprzętem i zdjęciami, a to dopiero początek - w nowym domu planuję kontynuować ekspansję na kolejne pokoje i ściany. Coraz bardziej doceniam też papier i niebezpiecznie wkręcam się w zakupy albumów fotografów, których podziwiam. Mam to szczęście, że mój mąż wspiera mnie w mojej manii, a nawet ją lubi.
Czy istnieje coś poza fotografią? Oczywiście, że tak, nie jestem szalona. Gdy tylko spytasz mnie na jaki sport mam ostatnio fazę lub jaki serial oglądam - przepadłam! Doceniam też dobrą kawę i długie spacery.
MÓJ CEL
W pracy skupiam się na człowieku - inspirują mnie Wasze emocje, które udzielają mi się przy wszystkich ślubach, sesjach wizerunkowych czy reportażach rodzinnych. To przywilej, iż zapraszacie mnie do swojego świata tak często. W ramach rewanżu staram się dostarczyć Wam jak najlepszą pamiątkę w postaci zdjęć, a ostatnio również i filmów. Każdą sesję czy reportaż traktuję indywidualnie. Zależy mi na poznaniu moich modeli, dlatego coraz częściej to nie tylko ja przedstawiam siebie, ale oczekuję też usłyszenia Waszych historii. Angażując się w pracę poświęcam jej całą swoją uwagę i serce - dzięki temu wiem, co i jak fotografować, jak patrzeć i na co patrzeć.
BACKGROUND
Mimo, iż w większości jestem samoukiem, a największą ilość praktyki zdobyłam uwieczniając wszystkich moich znajomych, zawsze zależało mi też na artystycznym wykształceniu. Zatem kilka lat temu ukończyłam Akademię Sztuk Pięknych w Warszawie otrzymując tytuł magistra historii sztuki, gdzie dodatkowo uczęszczałam do pracowni reportażysty Witolda Krassowskiego. Swoje fotograficzne umiejętności szlifowałam natomiast w renomowanej Akademii Fotografii w Warszawie, jak również podczas kursu Brodziak Academy prowadzonego przez mistrza fotografii czarno-białej Szymona Brodziaka. Niedawno uczestniczyłam też w kultowych już warsztatach fotografii ślubnej w Złodziejewie. Swoje umiejętności przetestowałam również u Grzegorza Sagaja zajmującego się kobiecym portretem.
Zapraszam Was do mojego świata. Rozsiądźcie się wygodnie, najlepiej z kubkiem czegoś ciepłego, a ja opowiem Wam kilka rzeczy o sobie.
PRAWDZIWY POCZĄTEK
O tym, że życie bywa nieprzewidywalne uświadomiłam sobie otrzymując diagnozę choroby neurologicznej, która spadła na mnie jak grom z jasnego nieba. Kojarzycie te filmy, kiedy główny bohater pod wpływem nieprzewidzianych wydarzeń zmienia całe swoje życie? To byłam ja w 2023 roku. Rzuciłam wygodną pracę w korporacji, odcięłam się od dotychczasowego tempa życia - zaczęłam ćwiczyć, zdrowo się odżywiać, a w międzyczasie przygarnęłam pieska Witusia. Po prawie dwóch latach w końcu zaufałam swojej intuicji i założyłam własną działalność fotograficzną.
MOJA DROGA
Czy to właśnie wtedy rozpoczęła się moja „przygoda z fotografią”? Nie. Aparat towarzyszył mi już od lat nastoletnich. W każdej szkole, na studiach czy na etacie fotografowałam. Większość weekendów i wolnych dni poświęcałam rozwijaniu swojej pasji jednocześnie nie dopuszczając myśli, że mogę zając się tym na codzień. Tak mało było we mnie wiary we własne siły. Potrzebowałam aż piętnastu lat aby zacząć pokazywać swoje prace szerszej publiczności, a także postawić sobie za cel fotografię jako główne źródło utrzymania. Tak powstała Gołębiowska Studio.
Obserwuj mnie na platformach społecznościowych